Dzieciaki są niesamowite, zaskakują swoich rodziców każdego dnia. Także swoimi fizycznymi możliwościami i sprytem. Jeśli zastanawiasz się jak stworzyć łatwy do posprzątania i bezpieczny dom dla maluszka, to tekst właśnie dla Ciebie. Podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami, opowiem jakie popełniłam błędy, a z jakich rozwiązań jestem zadowolona.
Kanapa rozrzucona po salonie
Kupując kanapę myślałam o jej wygodzie, funkcjonalności i stylu. Nie wpadłam na to, co może z nim zrobić połtoraroczniak. Moja kanapa ma poduchy, które stanowią jej integralną część. Poduszki lądują na ziemi a jest ich pięć kilka razy dziennie, a właściwie tyle razy, ile je odłożę na ich miejsce. Tak więc romantyczna kanapa w stylu angielskim stała się przyczyną codziennej gimnastyki, której i tak u nas nie brakuje. Zarzekałam się, że przymocuje poduchy na rzepy, albo chociaż następnym razem kupuję kanapę w 1 kawałku. Nawet plamy nie są tak straszne, jak wirowanie poduch, bo nie było takiej, której nie udałoby się wyczyścić. Muszę przyznać, że jest plus tego mebla, bo Jaś bardzo lubi się chować pod te poduchy i bardzo go to bawi. Czasem z tatą z poduch budują bazę. Jednak i tak kanapy, których nie da się rozdzielać wygrywają konkurs w domu, gdzie buszują maluchy.
Kuchnia zbyt otwarta
Posiadanie kuchni z salonem i malucha ma swoje plusy. Możesz na przykład robić sobie kawę, albo czterodaniowy obiad (dla mnie wersja z kawą) i widzieć, co robi Twoje dziecko. Maluch się bawi a Ty nie martwisz się, że Cię przy nim nie ma. Jednak jest sporo minusów takiego układu, bowiem oznacza niegraniczony dostęp do kuchni. U nas mimo zabezpieczeń w szafkach, mąka sypie się gęsto a naczynia i sztućce czasem latają. Niby normalna sprawa, ale nie zawsze jesteś w kuchni a dziecko może tam zawsze wejść, Jeśli coś zostanie na wierzchu, nawet wysoko, to możesz liczyć się z tym, że ten niespełna metrowy stworek i tak ten przedmiot tylko sobie znanym sposobem sprowadzi na ziemię. Bramka? Jak są drzwi to nie ma kłopotu z kupieniem i dopasowaniem. Brak drzwi powoduje milion pytań: gdzie zamontować, jak zrobić ten dziwny wymiar, jak będzie się trzymało, czy nie zablokuje szuflad i tak dalej. Póki co zostawiam temat.
Złowieszcze ciągi komunikacyjne
Rodzic musi być przebiegły, jak szakal, bystry jak szachista, przewidywać dwa kroki na przód przeciwnika. Sprawa z początku wygląda niewinnie kupujesz, co Ci się podoba, ustawiasz, gdzie masz ochotę, a potem okazuje się, że pojawiają się trasy w mieszkaniu. Twój maluch w każdej chwili może z nich skorzystać i tak pewnego dnia zobaczyłam moje dziecko na wyspie kuchennej. Zaczęłam przestawiać kredens, stół regał, kanapę i utworzyłam inną trasę. Zrozumiałam, że mam w salonie o jeden mebel za dużo, albo za duże meble. Żałowałam, że wcześniej na to nie wpadłam, bo pewnie będę musiała się pozbyć swojego ukochanego kredensu.
Regały od samej ziemi
Rozrzucanie książek przez dzieci to dobrze znany kłopot, ale mimo wszystko, póki nie miałam dzieci puszczałam takie opowieści mimo uszu. Na pewno lepiej mieć regał za szybą, ale i tak maluch może nauczyć się otwierać zabezpieczenia. Mój się nauczył je po postu odrywać, silny chłopak. Jeśli dziś bym urządzała mieszkanie na pewno zdecydowałabym się na półki na książki, bardzo, bardzo wysoko. Teraz skoro regał już mam przymocowany do ściany i na pierwszych trzech półkach i tak nic nie stoi – jakoś daje radę.
Zabudowy – nowa miłość
Zabudowane meblami przestrzenie, jednolitą płytą wydawały mi się trochę bezduszne. Teraz zmieniłam zdanie. To są wspaniałe konstrukcje, które umilają życie. Maluch mniej chętnie podchodzi to takich mebli, bo wygląda jakby tam nic nie było, a nawet jak zrobiłby tam bałagan – nie będzie go widać. Zabudowy dają poczucie harmonii w pomieszczeniu. Cudowne zjawisko. Zabudowałam kilka miejsc u nas w mieszkaniu i jestem bardzo zadowolona. Jedynie trzeba pamiętać od razu o zamykaniu tych przestrzeni.
Monochromatyczne podłogi
Tutaj akurat jestem bardzo dumna z nas, bo nie mamy dywanów, więc nie mamy kłopotów przy ich czyszczeniu. Maluch też się o nie nie potyka. Ponadto nawet w kuchni mamy drewno na podłodze, więc ewentualny upadek jest mniej bolesny niż na przykład na kafelki.

Starałam się wymienić jak najwięcej sposobów na urządzenie domu z perspektywą na malucha. Opisałam też różne zagrożenia z tym związane, może o czymś zapomniałam to napiszcie w komentarzu. A jakie Wy macie sposoby na dzieciaki w mieszkaniu?